Emilewicz chciała się wkupić w łaski Kaczyńskiego. Grozi jej zawieszenie w prawach członka klubu
W ciągu ostatnich kilku miesięcy Jadwiga Emilewicz zrobiła polityczny szpagat. Odchodząc z Porozumienia liczyła na to, że niebawem znajdzie swoje miejsce w PiS. Po aferze związanej z jej wyjazdem na narty (TVN24 ustalił, że synowie byłej wicepremier wzięli udział w zgrupowaniu narciarskim, choć nie mieli wymaganej licencji) szef klubu PiS Ryszard Terlecki sugerował, że zostać zawieszona w prawach członka klubu. Okazało się jednak, że tak się nie stało.
Pozycja Emilewicz u prezesa PiS
Co ciekawe, do tej pory pozycja Jadwigi Emilewicz w klubie PiS nie była słaba. Między innymi dlatego, że zdaniem naszych informatorów z partii Jarosława Kaczyńskiego, polityk starała się przypodobać prezesowi. – Chodziła do Kaczyńskiego tłumaczyć mu sytuację gospodarczą. Oprócz Morawieckiego była jego drugim źródłem wiedzy na ten temat. Kiedy tylko u prezesa pojawiały się wątpliwości, czy premier przekazuje mu całą prawdę na temat gospodarki, zapraszał do siebie Emilewicz. Dzięki temu na chwilę zbudowała sobie przy nim pozycję – opowiada polityk znający kulisy rozmów posłanki z prezesem PiS.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.